podróż do ziemi obiecanej
Dodane przez Papirus dnia 22.02.2010 11:46
twarz przypisana do oczu
i tory do przedmieść
wiodące

szlabany odcięły dostęp do miasta
wagony rozdzierają terytorium
miedzy początkiem podróży a końcem palca
wskazującego że nim często grożono

przedziały wiekowe szufladkują
lekko podchmielone dziewczęta
oraz chłopców którym się ciężko oprzeć
- na korytarzu trzęsie i łatwo paść sobie w ramiona
prawo ciążenia na sercu dotyczy także upadłych aniołów
zdarzają się po drodze zwalone drzewa i zwaleni z nóg ludzie
padają również pytania:
gdzie?
dokąd?
kiedy?
w kontekstach podróży odpowiedzi bywają różne:
- byle nie tam
- dotąd i oby teraz było inaczej
- może już nigdy więcej
incognito
koła turkoczą murmurando do zachodzącego słońca
w radiu na jednym oddechu ktoś recytuje:
przed spożyciem przeczytaj ulotkę
bądź skontaktuj się
z kim trzeba
- jakby wiedział
że za chwilę będę potrzebował czegoś w rodzaju Boga w kroplach
życie przetoczyło się przed kołami
- wykolejeniec dotrzeć chciał pierwszy pokonując sam siebie
(rozmazał się obraz)

niebo zdaję się być cienkie i pomarszczone
jak skóra startego puszczaniem pociągów człowieka
- wszyscy czekają aż podniesie do góry szlabany
i rozstąpi się może coś wewnątrz i pęknie kra
i może czerwone zaleje nas słońce lub krew
a każdy dotrze do swej ziemi obiecanej
co głęboką na myśl
żyzną w sam raz
i lekką
co bądź