EPITAFIUM....
Dodane przez mala55 dnia 17.02.2010 05:22
Nieskończony beztroski banał
pisany na byle kartce w kafejce
marszczy tre¶ć w zgięciach fabuły
miało być: mam ciebie do¶ć i żegnaj
wyszło jak woda w zmywarce
banalnie mokro i oblepione gum±
byle jesień co za chwil parę przywita się
z zim±,w zachlapanej błotem betoniarce
już się nie spotkamy: to wiem na pewno
kufel przewrócony piana kapie na spodnie
może nawet łza żałobna bo Renatce
kumpel powiem ci tak!... mała strata
było co najgorsze poszła i nie przyszła
została z kim¶ innym na ¶niadanie i na kolację
jak kocham życie, nie chcę takiego życia
w poniewierce: siedĽ tutaj ja wrzucę kartkę
tak by nie tylko znalazła ale i doczytała finał
"była¶ mi wszystkim na tym ¶wiecie jeste¶ niczym
snem marzeniem omamem... narkotykiem
już ciebie nie chcę jestem w o l n y "
miałem się utopić a grzeję gardło przy szklance
miałem kroić rękę,miałem utopić się w wannie
nie wiem po co?... życie jest jak orzech... twarde