Albertyna albo post scriptum do czwartego listu
Dodane przez Sławek Płatek dnia 31.01.2010 22:19
Albertyno która nigdy
nie dbałaś o mężczyzn
dla mnie rozplotłaś smukłe nogi
twoich warkoczy
wierzyłaś w mój wzrok zachwycony
kosmyki i słowa jak kosmyki
i w każdym słowie
obrysowywałaś palcem kształty liter
moje alfa jak szkło w oknie
i moje omega jak podłoga piwnicy
Albertyno Albertyno
lisek krąży po lesie
Albertyno Albertyno
zielone ogórki zielone ogórki
rude wino
lisek krąży po lesie Albertyno
urwał głowę gęsi gęś w zębach niesie
Albertyno jaka kita jaka kita
Albertyno maj zakwita
mówiłaś
kochasz Annę widziałam jak na siebie patrzycie
mówiłaś
wybaczam ci ten gwałt pozostańmy przyjaciółmi
mówiłaś
okłamujesz miłość Gilberta ci wierzyła a ty
chodziłeś na dziwki
wiem kim jesteś ty za lustrem oczu
jak obrys zimnej chmury w upalne lato
nad skorupami wypalonych dróg