zwierzę stadne
Dodane przez Papirus dnia 28.01.2010 19:36
ile wspomnień
tyle o mnie
- wiadomo że mało

próbuję przywołać twoją ostatnią minę
gdy wiatr posiekał usta
a do opowiedzenia się za sobą
pozostały tylko dwie chwile

w zasadzie twarz miałaś zwyczajną
jedynie oczy zdradzały że czekają na lokatora
- byliśmy sami
nie mając w kogo się wdać
wdał się w nas szept

w szpitalnych salach na starych łóżkach
ścielił się nowy trup
a za oknami wyglądaliśmy na zainteresowanych
wyłącznie żywymi
- obrazami szły chmury

promienie słońca przekraczały granice dnia
dlatego przypuszczaliśmy że powinniśmy stać się
a nie tylko udawać że jesteśmy

- małostkowi i nadwrażliwi kończą się szybciej mentalnie

każdy dotyk powinien ściskać pamięć jak imadło
żeby cokolwiek miało w ogóle wartość
wszystko musiałoby być tym pierwszym w życiu
razem bylibyśmy tylko
- teraz występujemy m.in.

w rezerwatach dla starców
chwytając za noże siadamy do zupy
i tracimy przyczepność
odcinając się powoli od stada