Narodziny
Dodane przez Piotr Jończyk dnia 23.01.2010 09:01
W bezmiar chaosu zanurzam dłonie
by żądzy dzikich dziś zapragnęły
w otchłań uniesień nieodgadnionych
dotknąć strumieni wód niezbadanych

nie widzę siebie, nie widzę zła
sercem pojąłem - to pierwszy raz
w moralnym chaosie rodzi się łza

Wiatr. Tak wiatr - twardy, prawdziwy
osusza oczy, bym spojrzał w lustro,
bym żył jak chciał (wiatr)