KAMIEŃ
Dodane przez lulabajka dnia 21.01.2010 16:15
siedzę wpatrzona w ginące światło przede mną
słońce zachodzi wciąż brodząc w krwistej czerwieni
chmury rozmyły się pasmem dyspersji w rzewność
dzień się odwrócił zbyt wcześnie niepostrzeżenie
mieni się morze skąpane w miękkich promieniach
aberracyjnie bezczasem nasiąka przestrzeń
i mimowolnie wszystko co znamy zamienia
w namalowany paletą załamań bezkres
już nie pamiętam czy z tobą bywało ciężej
w tym zapatrzeniu nieruchomieją diafragmy
gdy odśrodkową zdarzeń mijając nieśpiesznie
stygnę w oddali wraz z żarem topionej magmy
kamieniejąca bezwiednie gasnących łun widokiem
chociaż pozornie a jednak znikam za horyzontem