Dora Spenlow uczy się rachunków
Dodane przez Dora Spenlow dnia 21.01.2010 09:23
Styczeń, a ja wciąż jeszcze nie wyszłam na prostą.
Najpierw się przeliczyłam, a teraz czuję brak,
co dzień coraz uważniej przyglądam się mostom,
godzę dłonie z metalem. Oswajam w nocy strach.

Oddzielam się od ciszy, wybudzając ptaki,
wino we mnie powoli zamienione w krew
zaklinam, byś odczytał wszystkie moje znaki,
abyś rozpoznał drogę, którą będziesz szedł.

Czas odejmie godzinę, uchylę lekko drzwi,
wypłyniesz ze mnie z winem i potokami krwi.