akt
Dodane przez woody dnia 05.04.2007 17:07
świat pachniał koszoną trawą po raz pierwszy
wysychał z wód porodowych międzyrzecza
gdzie nieporadnie kiełkowały półdzikie zboża
lepiłem ich by przelać radość z tworzenia
byłem świeży
po raz drugi wody spływały powoli
i miałem ich tak niewielu - wybrałem najlepszych
szkoda było reszty pod władnej instynktom
ale wybory są matką zła które ogranicza
moją istotę
ogarnęło zmęczenie w czasie przepowiedzianym
ustami proroków a jednak oni się tylko otrząsnęli
z mojej krwi i ciała zbudowali wyjaśnienia świata
zza których adwersarz szepce po raz trzeci
nie przybijesz