list z venus
Dodane przez atrament dnia 09.12.2009 03:40
marsie, zagościłeś dziś u mnie krótko

po tym jak czarna gęstniejąca mgła połknęła srebrnolicego. około północy
miewamy najgłębsze fazy. drgania tłumi mleczne światło lampionu, ulicami

prószy pierwszy śnieg. tak cicho, że słychać szemranie neonów. malują się
na ciele liście paproci. bez rozgłosu. ten przyjdzie wiadomo kiedy. wziąłeś

kieliszki, lodową sałatę, czerwone koktajlowe pomidorki i krewetki. z ust do
ust wszystkie smaki świata. i choć to nieistotne, bo snem wizyta była, w tę

noc w otwartym oknie martini się upiłam.