WRONY
Dodane przez timbuku dnia 26.11.2009 13:52
horyzont stanął w poprzek żałobnie
powiedz czym jest to białe pole
które na moich oczach tak sczerniało
jakby ktoś ustawił świece bez ognia
jedną obok drugiej na białym obrusie

nagle poderwało się i odfrunęło
(tysiąc liści zamienionych w sople)

teraz rozkrakane płynie nade mną
postrzępiona czarna chmura
okrywa całunem śpiące miasto

więc na które białe pole znów spadnie

dawno zatrzymany czarno biały kadr
spod powieki wpływa w mój krwiobieg

potęgując scenerię grozy i strachu

mnie wchłania głębia pola aż stanę się gliną
i wciąż nie wiem czy tak właśnie wygląda
piekło śmierć zagłada

przerażony hitchcock znów otwiera klatkę
karmi złote kanarki a przestrzeń ogromnieje
niepewnością jutra