Eurydyka
Dodane przez krwawygrzes dnia 24.11.2009 08:14
Nic nigdy nie było takie rzeczywiste
jak dziś w nocy jej plecy w zmęczonej pościeli

i pogarda dla seksu parę godzin wcześniej
(wtulona w moje ręce spała zagniewana)

jakby romantyczne były tylko fajki
i tygodnie spędzone na amfetaminie

obcość była wygodna pasowała do niej
gdy wtopiła mnie w pokój byłem nieobecny

w jej oczach równie marny jak każdy wcześniejszy
sunący cieniem po twarzy choć miałem być

dotknięciem które odurza i spienia wspomnienia
mitem który nagle staje się prawdziwy

lirą która kołysze tak że cichną umarli
i nagle zauważasz za oknem szron na trawie