przymusowy odlot
Dodane przez sowa dnia 18.11.2009 18:35
w miejscu które śpi bez snu
przezroczystymi dłońmi
splecionymi na kamiennym cokole
pomiędzy bukietem chaszczy i mchu
skradziono anioła

rozwiane skrzydła
daremnie szukały
bożego punktu zaczepienia

drobna dłoń podpierająca główkę
zaciskała w piąstce więź z duchem
wierząc że tego się nie zrywa

mętne oczy utopione w mieliźnie dnia
manewrując pośród prochów
nietykalnych jak brzytwa urwiska
zapomniały że i to ciało złożą
u stóp nieruchomych zjaw

zimnych
bo anioły odlecą