obserwator boskości
Dodane przez Papirus dnia 17.11.2009 10:19
w parku powiało ludźmi
mgła łasi się do stóp
i jakby nie znali grawitacji
suną cicho grupkami - im dalej tym bardziej
rozpadają się na małe cząsteczki wody i tracę ich z oczu
akurat gdy oko wymaga łez

w podmokłej ziemi brodzą ptaki
liczą na wyż i robactwo

w oddali dzieci bawią się w duchy
mgła stanowi cienką granicę
gdy ją ktoś przekroczy
czeka go zguba

tam gdzieś miasto rozśpiewane fałszuje
samotni w domach zatrzasnęli się w sobie
przechodzą chwile wysokiego napięcia
wiem że teraz ktoś właśnie zamyka oczy
i ani mrugnie
nim umrze
- ani się obejrzy

cisza
porównujemy siebie do kamieni
bierzesz te swoje dłuta i dłubiesz mi w oku
nic tam nie znajdziesz - obrazy chowam w pamięci

opowiem im wszystko to co widziałem
i brudny korytarz i mrugającą świetlówkę
a potem wydam cię w ręce bezdomnych

ja myślałem: - wiersze ciosasz
a ty Boga strugasz?
chodź opowiem ci bajeczkę:

mam na imię Judasz