* * *
Dodane przez hubertk dnia 08.11.2009 10:55
od kiedy słowo stało się instrumentem,
muzyki szukamy w ciszy.
uzależnieni od jej słodkiego dźwięku,
przysłuchujemy się z wielu perspektyw;
z każdej wygląda tak samo
a kiedy milknie, tworzymy rezonans.

przez chwilę pulsuje po niej pamięć,
po czym i ona cichnie.

pamiętasz jacy byliśmy sprzed?

siadaliśmy na kolejowym moście
i znikaliśmy w pocałunkach.
spotykaliśmy się w spojrzeniach;
odległość nie była taka względna,
spomiędzy świerszczyła łąka
a oczy miały kolor.

- jak rude tory nie były takie rude,
nie przenosiły donikąd?

mieliśmy się o co oprzeć,
gdzie zgubić,
po czym stąpać.

zauważyłaś - że nawet nieskończoność ma koniec?