Odnalezienie ciała św. Marka (patrząc na obraz Tintoretta)
Dodane przez mauricjo dnia 04.11.2009 19:54
Oto widzę jak mnie dźwigają
Wśród siekącego deszczu pracując pośpiesznie
Niemalże czuję wilgoć szat, ich napięte mięśnie

Mówicie, że to miasto innym jest wśród miast
Że tam jest brama i wrota innego świata
Że oto jest łono i łożysko snów i uniesień

Dziwnie patrzy się z niebios na siebie samego
Nieście ostrożnie, chodź miasto- mare,tenebrarum
Luce, voce i ten, kto rozpościera mnie na płótnie
Publiczny jestem jak ciała waszych panien
O wdzięcznych imionach Laura lub Lauretta

Chodź Miasto, chodź płodnio, embrionie, zarodku
Zanieście do świątyni, postawcie na środku

Oto widzę, jak mnie dźwigają
Wśród siekącego deszczu pracując pośpiesznie
Niemalże widzę - wilgoć szat, ich napięte mięśnie

Nie dla takich jak pan umarłem - Aschenbach
Plaża niewdzięcznie kamienista, sucha
I ciałem Tadzia zdaje się być sól
Prawdziwa Wenus - przede wszystkim sercem
A Piękno - czy jest po to, by zadawać ból?