prolog
Dodane przez popołudnie w trawie dnia 29.10.2009 15:50
pamiętam dokładnie przed drzwiami
na baczność stały buty byliśmy pewni
że czubkiem drabiny można podrapać
po brzuchach chmury w samo południe
wybucha wojna garść porzeczek
w czarnych mundurach
przez spóźniony sad uciekają staruszki
w ich spódnice spadają dojrzałe owoce
usta mamy pełne krwi