dla pogniewanych na sens: zabiłam.
Dodane przez krysmys dnia 21.10.2009 16:01
nie ma większego złudzenia, że opatentowano czucie i przelewanie w puste.
wznoszone toasty - seryjna transfuzja - są domeną innej ręki, nie własnej.
dołącz do mojej śmierci - kto by to wysłowił? gdy zostaje się przeoczonym,
to jak wracać do poległych tego lata i odtąd - jakkolwiek przegra się czas,
wygrywa się życie: karykaturalną rzewność. choć raz zyskać możliwe rojenie:
miara dna lub nieba nie sięga dalej. kto powiedział, że skazani na realizm
nie noszą pod skórą ocalenia? to przypowieść o kołysce z żeber o fresku skóry
przez którą prześwituje słabe i słabe. nie da się wiedzieć że ciężar jest otworem
przez jaki trzeba wczołgać się w siebie po raz pierwszy. jak w studnię w której
połyka się drogę przed sobą. jakże wolne jest uniesienie co kołysze głupich!
odbyłam podróż w nic i za niczym. ale cień z tobą, to ja wzięłam twoje słońce.