Z pamiętnika pasterza / Powrót
Dodane przez Szady siebr Daniel dnia 19.10.2009 08:29
po długiej wędrówce
odmierzanej różnicą między
przybytkiem włosów brody
a utratą siwych z głowy
wróciłem bez stada
w zagrodzie beczy pustka
trawę zjadły chwasty
chłody i wilki przegnały wiatry
przeklęte chwile
kiedy nie można liczyć
na nic i niczego nie
dam rady zmienić
i choćbym pragnął z gardła
wydrzeć okrzyk silny
pragnienie studzą wargi
spierzchnięte nie zlane psalmami
wtem oczom ukazał się obraz
z burzy piasków czarnej
wyszła pielgrzymka
znajomą trzodę prowadził przewodnik
napełnił nimi swe zagrody
głos jego czysty i na znak
mu posłuszne pękniętymi w zdziwieniu
oczyma wpatrzone
w pasterza cienia
nie podzielam zachwytu
gdyby tylko wiedziały
jaki ich koniec