pytając o wieczność
Dodane przez Caro dnia 09.10.2009 13:29
o zachodzie

cynobrowy lampion
stary jak świat...
zawisł na wprost moich oczu
wobec takiego zjawiska czuję się jak okruch
i wszystko staje się wietrzne

z odległych lat
mijają mnie w bezwładnym locie
jak liście pędzone wiatrem - zasuszone wspomnienia
opadają nad ciemną taflę wody
setki żywotów splatanych z moim
niektóre już odeszły
pozostawiając pod tym nocnym niebem
swoje cierpienie i już nic nie było takie samo...

tylko tarcza słońca
niezmienne wschodzi w tym samym miejscu
o zachodzie - wciska się za horyzont
cynobrem wypalając krąg wieczności w kosmicznej czerni

już o nic nie pytam