Z pamiętnika pasterza
Dodane przez Szady siebr Daniel dnia 05.10.2009 12:33
wydarłem okrzyk gardłem całym
Oszalałeś!
echo z natury nie wzmagało
OSZALAŁEM Oszalałem oszalałem
na nierównej ziemi
gdzie pochyłość goni
szczyt opada
wiedza nie ma nic do powiedzenia
usiadłem na trawie przejętej
kolorem purpury wrzosów
które w popiół pożar przeistoczył
grzbiet oparty w kamień
rwąc źdźbła jedno po drugim
jednako włos rwał wiatr roztargniony
liczyłem na sprzyjające deszcze
i słońca, by beczące pokarm miały
zaś tu burza kołtunem płynie
walnie, miażdży gromem niebo
z zachodu, znad uroczyska
wojenne uderzenia w głuchy bęben ziemi
rozproszone stado czeka na znak
na dźwięk oswojony
gdzie ta droga do zagrody?
stado wie, że wskażę. Nie wie kiedy
nie podzielają zachwytu
gdybym tylko wiedział
jak się skończy
to, co zaczęte?