Czarne berety
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 30.09.2009 06:52
Po raz pierwszy w tym roku zdradziłem swoją obecność.
Na wschodzie był kielich, na zachodzie były rozchylone usta.
Uczyniłem znak krzyża na swojej piersi, wstałem i poszedłem
Połknąć słońce. Ręka księdza rządzi każdym dniem. W dwu grobach
Ci, którzy mnie wychowali, przewracali się jak stronice. Zamknij,
Zamknij okno. Jesteśmy czyści jak noc w wojskowym pododdziale.
Amator nurkowania we wraku świecił latarką i przemyśliwał, co może
Być zbyt ciężkie. Po raz pierwszy w tym życiu nie marnotrawiłem skarbów.
Nie, nie było znaków, lecz drzwi jak niebo otwierały się bezgłośnie
I zamykały z trzaskiem, i trzęsły się okna wychodzące na mróz.
Po raz pierwszy nie było znaków, acz sen, twardy jak ziemia,
Pozwalał komuś odciskać ślady na białych zagłówkach. Sen,
Głęboki jak przepaść, pozwolił komuś spłoszyć się przed samym sobą,
Przed tym, który tropi, więc jest. I wtenczas obaj sięgnęliśmy dna.
styczeń 2007