w Staczach
Dodane przez dorra dnia 25.03.2007 17:47
przez okno spoglądał imbryk
srebrny miesiąc wpadał
rozpraszając oczka szalika
poklepujesz pogodnie ramię fotela
dzieci we wszystkich zakątkach
rozsypały się popielate włosy
mówisz było ich tak dużo
na zapiecku już nie siądziemy
nie pognam porankiem
gdzie mgły bezwstydnie pieściły łąkę
nie kryjąc się przed wścibskimi
idę
falują
firanki