w exodusie
Dodane przez eitheror dnia 27.08.2009 12:36
Nasz konwój otwiera pojazd na sygnale.
Czujemy się bardzo ważni, przeczuwamy,
że na przydrożnych polach wzejdzie historia.
Świat strawił nas lekko i łatwo wydali.
Głaszcze nas po głowach ołowiany deszcz.
Krzyk i pistolet maszynowy ochoczo flirtują.
Pnie się w górę wielopostaciowo skutek uboczny
dobrej zabawy. A kto nie żyje, nie zakocha się.