dostawa
Dodane przez kropek dnia 23.08.2009 19:09
czego rzep się przyczepi, to rzepi.
Walerek
niedostatek odwagi nazwano niedowagą,
i to właśnie było przyczyną nieporozumienia,
wielkiego halo na całą halę
oraz nawałnicy, do dziś budzącej grozę.
jak zwykle, poszło o drobiazg:
kierownik skierował iksińskiego
do innej niż zazwyczaj pracy,
burząc przy tym zastany porządek.
dobry porządek na rozpoczęcie
i zakończenie dnia pracy,
to więcej niż uśmiech.
chleb tego nie pojął i dalej w swadę:
a to ze szprotkami, które zwyczajowo,
jak dzieci, zawsze przodem,
to znów z sakiem pełnym śledzi, dorszy,
pstrągów i pieczonych w dymie makreli.
gdyby tylko chleb, byłoby pół biedy,
ale gdy do tego jeszcze, bułki, chałki i rogale
wdały się w słowne przepychanki,
rwetes i szum zagłuszył sens tego,
o co tak naprawdę poszło.
już nikt nie wiedział, kto winien,
dlaczego kierownik naindyczony srodze
biega niczym skrzat z pośmiewiska,
wymachuje rękami jak krawatem
bucząc skrzecząc i zarazem strasząc
sam siebie, bułki i pstrągi,
na koniec bogu ducha winną panią Alę,
której zabrano iksińskiego.
pstrąg, tomata i makrela, spąsowiały.