istnieję.
Dodane przez lily-vic dnia 22.08.2009 16:54
Na skraju nicości
Czując oddech śmierci na dłoniach
Jestem.
Tak zwyczajnie.
Cały czas istnieję.
Czuję jak powietrze powoli dostaje się do płuc..
Zatruty tlen, niepotrzebny azot.
Ale nie mogę złapać tchu.
Powoli ogarnia mnie paniczny lęk.
Nie, nie boję się odjeść.
Obawiam się po prostu.
Drżące ręce i kolana uginające się pode mną
Wydają się nie należeć do mnie.
A w głowie tornado myśli,
Które pukają od środka sprawiając mi niesamowity ból.
Leżę, a i tak czuję jakbym resztkami sił czołgała się do poduszki.
Ginę,
Niknę,
Ale wciąż istnieję.