Wracał z miasta na rowerze, więc podwiózł mnie
Dodane przez ryba_zakonnik dnia 11.08.2009 20:59

na ramie. - Możemy się przewrócić - uprzedził.
Zastanawia mnie, czy ma poplamioną sutannę
od spodu, ale kręcimy dalej. - Istnieją takie zdania,
którym nie można przypisać żadnej wartości logicznej.
W gruncie rzeczy widzimy tylko to, co chcemy
Widzieć - miłość, przyjaźń, pudełko - mówił,
a potem wyjął kanapkę i życząc mi smacznego
kontynuował - nie ma bardziej szczerej miłości
niż miłość do jedzenia. - Czy Pan jest Żydem?
zapytałam - ma Pan takie czarne włosy. -Widzę
po obcasach, że nosi Pani rozmiar 39? Daleko Pani
do stópki japońskiej. Przypaliłam mu papierosa,
żeby nadrobić jakoś tę "japońskość", a on tymczasem
przeżegnał się znakiem krzyża i wskazując na
mój brzuch syknął - Madonno, dumna Chorągwico,
będziesz rodzić na grobie cierpiąc za miliony.