spowiedź
Dodane przez rabi dnia 06.08.2009 11:28
jestem tu

spowiadam się Bogu Wszechmogącemu
i wam bracia i siostry
że bardzo zgrzeszyłem
ustami, rękoma
oraz innymi częściami ciała
zrywając owoc z zakazanych sadów
gdzie kobiety uległe siłą bezwładu pragnień
wzniecają ogień piekielnie przyjemny

świadomie

nie strąciłem też myśli upadłych
w czeluść szeolu i nie pourywałem im skrzydeł
wypchnąłem tylko te niekonfesjonalne
kiedy krępowały mi ruchy obręczami aureol

naprawdę

więcej wspomnień nie pamiętam
prócz tych które utkwiły mi zapachem włosów
i dźwiękiem pojękiwań jakby w rytmie braw
światłem czerwonej świecy padłym na pożądany kształt

z premedytacją

dla przedłużenia naszych połączeń cielesnych
spożywałem z nią cytrusy nasączone winem
spijając z jej warg ślad po czekoladzie
nie chciałem zakończyć tej grzesznej kolacji

i nie żałuję

nie z powodu ego wyniosłej pychy i buntu
która w służbie rewolty uwalnia ziemskie bóstwa
i nie z pragnień pierwotnej, pradawnej jaźni
lecz z poczucia istoty chwili przenikliwego sensu



że żyję


że żyjemy