~~SEN~~
Dodane przez Apollo dnia 22.03.2007 13:19
siedzę w drewnianym starym domu na bujanym fotelu,
czytam gazetę z 1960 roku,
nagle głos zza okna odciąga moją uwagę,
gdy wyjrzałem,
zobaczyłem dziewczynę,
która płakała i szeptała coś pod nosem,
wyszedłem do niej i spytałem czemu szlocha,
ona mi na to odpowiedziała,
że wszystko płonie.

pojąć nie umiałem o co jej chodzić może,
zaprosiłem ją do mnie
i wtedy nagle wszystko stanęło w ogniu,
dziewczyna znowu powtórzyła słowa,
które usłyszałem wcześniej.

jednak nie uciekłem od niej,
lecz usiadłem na moim fotelu
zamknąłem oczy -
i wtedy wszystko jak zapłonęło,
tak zgasło -

dziewczyna podeszła do mnie
i podziękowała za ugaszenie grzechów,
które drzemią w śmiertelnikach