ASTROFRASZKI
Dodane przez nitjer dnia 20.07.2009 09:27
Fraszki poniższe publikuję z okazji przypadającej dokładnie w dniu dzisiejszym 40. rocznicy pierwszego lądowania ludzi na Księżycu




Naprawdę trudno

Trudno nie myśleć o Wszechświecie.
Tkwi się w nim dłużej niż w kobiecie.



O pewnej spirytystce

Bawi się w wywoływanie duchów.
Tych sprzed Wielkiego Wybuchu.



A może?

A może Bóg stworzył nasz świat
w ułamku sekundy - swoim pilotem
i przez resztę tygodnia
odpoczywał potem?



Zanim ustalimy

Zanim sobie ustalimy
wszelkie rzeczy inne
ustalmy, jak rodzącemu się
Wszechświatowi, przecięto pępowinę.



Czasem

Czasem i Panu Bogu
myśl ucieka z głowy
i pędzi przez Kosmos
w butach megaparsekowych.



Najtańsza sonda?

A może na Marsa skoczy nam pchła,
gdy jej zmienimy DNA?



Realne zagrożenie

Wielką kosmiczną katastrofą grozi ci to,
żeś wyobraźni swojej - p o w o l n y m satelitą.



Oj! Niestety

Niestety, tutaj na Ziemi, nieubłagane są fakty.
Młodość nam ucieka - z prędkością galaktyk.



Świetlana przyszłość

Ludzie będą kiedyś w galaktyce M 31.
Klepać biedę.



O pewnym marzycielu

Wciąż marzy by z Ziemi
jakoś dać nogę.
I pozaziemskich neandertalczyków
zostać BOGIEM.



Bóg wie?

Chyba tylko nasz Bóg wie,
czy bogowie pozaziemskich istot
daleko są od nich,
czy - blisko?



Zamyślenie

A może jakiś biolog otworzy
nauki całkiem nowy rozdział,
dokonując rozmnożenia Wszechświata
przez podział?
Albo też fizyk jakowyś
z rozbicia jednej tylko cząstki
uzyska nowych kosmosów
intensywne wiązki?



''Technologia głupcze!'' - czyli historia pewnej eksplozji

Zwykłej zapałki trzask.
I hipernowej BLASK.



Nauka w rozwoju

I za rozbicie puszki Pandory
też kiedyś obwinią jakiś meteoryt.



Kanibalizm? W największej skali?

A może nasz Wszechświat
to też jest papu
dla nieco większych
od niego wszechświatów?



Człowiek przyszłości

Czy nie zagubi się w otchłaniach
bezmiaru własnego poznania ?



Czy aby nie zapomni?


Czy człowiek pod innym słońcem
nie zapomni, że kij ma dwa końce?



Homo przeginający


Będzie przeginał pałę
długą na parseki całe.



Sny pewnego kowboja

Czasem śni, że pędzi w nieznane
całe stada zamieszkanych planet.



Stalin postdwudziestowieczny

Weźmie w swoje ręce
pozaziemską inteligencję.



Mao w następnym wcieleniu

Też każe stawiać sobie pomniki.
W każdym zakątku - każdej galaktyki.



Nazista w przyszłości

W tego, który wyda mu się żydem,
będzie celował - asteroidem.



Sztuczne ognie w następnych tysiącleciach

Ludzie będą witać każdy rok nowy
przy rozbłyskach - gwiazd supernowych.



Kobieta w przyszłości

Będzie musiała zręcznie umieć łatać
dziury o rozmiarach - wszechświata.



A może?

A może już dziś ta
nasza biedna Matka - Natura
chowa się przed nami -
gdzieś po czarnych dziurach?



Niewybredna

Może iść z każdym.
I na dno. I pod gwiazdy.



O pewnej blondynce

Zupełnie nie wie jak utrzymać pod butem
startującego w kosmos męża - astronautę.



O pewnym zielarzu

Ciekawi go jakich afrodyzjaków
używają istoty z innych światów.



A może?

A może kosmici przywitają ludzkość
po prostu - dużą wódką?



Rozczarowanie mięsożernego homo sapiens sapiens

Totalnie milczy Wszechświat bezkresny.
Jakby był całkiem bezmięsny.



To ciekawe

Ciekawe, jak też przeciętny ufoludek,
radzi sobie ze swoim moralnym brudem?



Ta nasza niepewność

Człowiek jeszcze nie wie
kim jest we Wszechświecie:
Czy ELITĄ jakąś?
Czy też może śmieciem?



Wątpliwość która ostała się mimo wielokrotnego formatowania

Czy ludzkość jest zbiorem usuwalnym
z galaktycznego twardego dysku danych?



P.S.

Pytanie mam jeszcze - takie do astronautów:

Czy to, co tu człowiekowi leży na wątrobie,
lżejsze jest na innym globie?