Talent oblige
Dodane przez ryba_zakonnik dnia 31.05.2009 21:48
Poruszające się ciało powraca
do spoczynku, jeżeli siła, która je
popycha, przestaje działać.
Arystoteles
Są ludzie, którzy gdyby nie pisali, nie lepili
w czymkolwiek, prawdopodobnie popełniliby
samobójstwo. Albo - albo, jak powiadał
Nietzsche - czyli poważna sprawa - talent
oblige. Ale do czego? Do otwierania vel
opróżniania podświadomości - odpowiada
mój bohater - trzeba zainicjować ten ruch,
bo myśl nie trudząca się gaśnie. Nie było
dla niego szczęścia w bezruchu. Tworzył,
więc dążył do celu najsubtelniejszą drogą.
A potem nagle przestał. Zaczął się wpędzać
w jakieś skrajne sytuacje, by balansując na
krawędzi spraw ostatecznych delektować się
krańcowością ( był genialny, kiedy SIĘ
troszkę poddusił, ale wtedy to Coś się
wyczerpało). Jeszcze czekał, jeszcze wierzył,
że to Coś nadejdzie, i ponoć wiedział,
że idzie. Ale nie przyszło - Nic - i klamka
zapadła. Jak się czujesz? - zapytałam go
we śnie. Przeciekam - odpowiedział - ostrożnie,
zaszyj mnie, zaraz stracę przytomność. To
był ostatni taki sen. Teraz jest chłopcem,
bawi się przed progiem domu; ech ludzie!
Jak on maszeruje z wiaderkiem po piasek.