Wtedy
Dodane przez Henryk Owsianko dnia 31.05.2009 14:30
Grunt był taki niepewny
a wyrwałaś kawał podłoża
tu moje oświadczenia i tak nic nie znaczą
zobacz co ci pokazuję proszę zanim inni zobaczą
kiedyś się oczyszczę zrzucając starą postać
i brzeg wybiorę by zostać
lecz słowa trzaskają o siebie jak proporce
przy nadmiernej prędkości
kierunek niby ten sam a tyle złości

przedzieram się przez rozumienie
aż do prawdy by poznać moją małość
seks i kłótnie to nam najlepiej wychodzi
lecz nie komponuje się w całość

a potem marnowanie czasu
który chichocze uciekając jak złodziej
gdzie wtedy racja gdy gwałci się świętości
słów wypowiadanych w oczy
i w imię i w obecności i wobec
jakaż mała to wiara i nic nie warta
gdzie my gdzie miłość
gdzie Bóg a gdzie człowiek
zamykamy się z daleka od ludzi
warzenie krzywd to nowe wojny
nie ma czego i z czego układać
ciepło jest tak samo kuszące
jak i inne pokusy tego świata
nie zmienia się nawet to
że ciągle podejmujemy próby zmian
znów kiedy przyszła niedziela nie ma pogody
nie ma sensu i ciała są tylko powody

chciałoby się czegoś nowego
lecz wszystko nowe było
teraz już tylko nowe dni zostały
tak samo nieznane jak stare
gest oczywiście ogromne ma znaczenie
lecz nadmiar ironii zabija wiarę

szedłem zamyślony w oparach
zapachu twojego ciała
był mi bliski a ty byłaś jak obca
i wtedy się zatrzymałaś