Misja
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 27.05.2009 22:16
Nihil novi sub sole, nuda żniwo zbiera,
w niejeden czerep bije woda gazowana,
odkąd zniknęła w pierdlu swoista maniera
zacnego pułkownika Jessepa (Nathana).

Skądinąd już wiadomo, kto docierał trepa,
kto lubi od zakrystii, kto nie cierpi żurku;
komu się sypie z gaci sieczka & polepa,
a komu jest do twarzy w pedalskim mundurku.

Ludzie honoru idą w cug lub dają dyla;
zmieniają stan skupienia - ojczyznę stać (NATO).
Prawda skrywa swą nagość w odległych azylach,
by wracać odmienioną - bezpłciową, łaciatą.

Gówno, zacne - niezacne, wypływa, da radę
kreować pierwsze skrzypce, nim czysto zagrają.
Mówią, że Jessep objąć ma niezłą posadę
w środkowoeuropejskim satelickim kraju.