Łucja J. aż do stopnia niesłychanego
Dodane przez Andy Anderson dnia 04.05.2009 11:39
Przeklnę Cię, jeśli postąpisz podle
dziś się za Ciebie modlę
jutro przeklnę Cię.

Jeremi Przybora


Pojutrze: wciąż się modli, chce zostać mu odpuszczona,
życzy dobrej żony: ciepłej, rozsądnej, ze skłonnością
do tycia. Po miesiącu, na kolanach prosi, żeby nie była mu
policzona, żeby znalazł porządną dziewczynę: wierną i słabą
w łóżku. Gubi się w tajemnicach i koronkach, plącze
różańce, ale wie musi go zbawić, będzie wdzięczny.

Pacierze doganiają go w Bolonii; w snach klęczy biała dama
o rozrzedzonym spojrzeniu i pokątnym uśmiechu,
w uszach tępo dzwonią obłąkane litanie. To nie była
dziewczyna łatwa. Przeklął ją.