Nadleciały ptaki płaczące
Dodane przez persefona dnia 26.04.2009 19:41
Mój dom ciasny, głęboki i ponury
Z zewnątrz otaczają mnie ciężkie marmury
Ciało rozdarte ku rozpaczy Nieba
Tak być musiało, tak było trzeba
Utulona do snu wiecznego
Przykryta całunem z atłasu czarnego
Dłonie związane różańcem z łez
A nade mną kwitnie i pachnie bez
Kruk śpiewa dla mnie pieśń ponurą
Jego głos zawisł pod deszczową chmurą
Ptasia elegia ciszę rozdziobuje
U góry przeze mnie żałoba króluje
Potok żalów i nieskończonych pretensji
Moja dusza ukryta w kwiatach hortensji
Wrony i kruki, i wyniosłe gawrony
Dla nich mój żywot wciąż nieskończony