Wielki tydzień (II)
Dodane przez arekogarek dnia 09.04.2009 10:59
antyfona
Niezwykły świat. Stapianie się tu i teraz, poszukiwanie
przestrzeni absolutu. Nienazwane znów staje się
codziennością. Fiolet zamieniony w błękit nasącza się
krwią niewinnego, pulsuje. Jak dziś odczytamy Słowo, czy zbawi nas na nowo?
intro
jeszcze świat niegotowy, uśpione serca i umysły.
Umywanie rąk, zamykanie oczu. Czy dojrzymy Ciebie,
Panie w ułudzie świata? Czy odkryjemy powołanie?
W krzyżu zbawienie, nadzieja i pełnia życia...
Poprowadź nas do ogrodu getsemanii, na górę oliwną,
ścieżkami golgoty skropionymi krwią ofiary, w światłość,
która oczyści świat. Zostaliśmy powołani na świadków.
Trwa misterium paschy i odkupienia. Wypełniają się słowa proroków...
wielki poniedziałek
"Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać" (Ps 27, 1)
W podłym czasie wypalonej ziemi, rozbitych szyb
i opuszczonych domów czekamy na przyjście
Zbawiciela. Trwamy w nadziei, pod słońcem,
które przynosi życie. Złożono już ofiary na ołtarzach,
zapalono świece, dym kadzideł unosi się pod dachem
świątyni... W witraże zaplątały się ptaki, trzepocą,
walczą ze światłem. Ono rozpala oczy, co zobaczą
nowy świat zbudowany na miłości i wierze, ojczyznę piękna.
"Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących" (Ps 27,13)
wielki wtorek
"Pan mnie powołał już z łona mej matki,
od Jej wnętrzności wspomniał moje imię" (Iz 4, 1)
Od narodzin służymy Panu, jesteśmy Jego dziećmi.
On nas wyzwala i prowadzi drogą sprawiedliwości.
Jest opoką i twierdzą warowną. Zdradzany
i wyszydzony przez ludzi stał się Nadzieją.
Obmył ludzkie grzechy, oczyścił człowieka z win,
przyniósł Słowo życia. W nim ukryta tajemnica zbawienia.
Ty, Panie ratujesz nas z niebytu i pustki ...gdy wątpimy,
gdy jesteśmy odwróceni, gdy błądzimy, gdy giniemy ...
"Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie" (Ps 71,2)
wielka środa
"Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym miał przyjść
z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące" (Iz 50, 4)
Wydają na śmierć niewinnego, sprzedali go słabi
ludzie. Świat staje się mały i podły. Zdrada staje się
narzędziem zniszczenia. Słowa tracą znaczenie,
niepokój i strach w sercach. Ludzie pielgrzymują
przez miasto wypełnione śmiercią, poszukują
lekarstwa dla duszy, wody żywej, skały ocalenia.
Ucichły dzwony, ciemności ukrywają zmęczone twarze,
niecierpliwe ręce, puste oczy. W kościołach płoną świece.
"Patrzcie i cieszcie się, ubodzy, niech ożyje serce szukających Boga.
Bo Pan wysłuchuje biednych i swoimi więźniami nie gardzi" (Ps 69, 33-34)
wielki czwartek
"Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich,
śmierć Pańską głosicie, aż przyjedzie" (1 Kor 11,26)
Umywanie nóg. Zamknięte drzwi i okna. Niebo
opuszczone, zasnute całunem mroku. Ostatnia
wieczerza, dzielenie się chlebem na pamiątkę
ofiary Pana. Wciąż wpatrujemy się w oblicze
Boga, który jest obok, czuwa. Zawieramy nowe
przymierze, stajemy się synami światłości.
Przed nami obietnica zbawienia przez cierpienie
Syna Pierworodnego. Zasłona nieba rozdarta.
Przelewa się ciemny błękit. Wino przemienia się
w krew, rozpacz kruszy słowa. Okruchy
miłosierdzia wsiąkają w ciemną ziemię,
co wyda plony, gdy nadejdzie pełnia czasu.
Wtedy zrozumiemy sens ofiary, co oczyszcza
i wzmacnia. Na nowo urodzeni, żyjemy nadzieją.
Wysławiamy Imię Pana, dotykamy tajemnicy,
która zostanie nam objawiona by wypełniły się proroctwa.
"Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana" (Ps 116, 12-13)
wielki piątek
"Lecz on się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go uznali za skazańca, chłostanego przez Boga" (Iz 52, 19)
W cierpieniu wydarza się to, co niepojęte,
nabiera nowego znaczenia. Tracimy
wszystko, co posiadamy, zyskujemy cały
świat. Męka nie ma końca, ani początku,
jest wpisana w nasz los. W hańbie i bólu
Syn Boży na drodze do Wieczności.
Udręka i smutek, poniżenie ciała...
Chaos rządzi światem, w miastach
trwa apokalipsa. Rzeki wypełzają z koryt,
opuszczone domy, drogi wypełnione
wędrowcami. Cisza wypełnia dzień.
Rozpięte ramiona na krzyżu mdleją.
Chrystus przechodzi przez bramę śmierci.
Zatrzymuje się czas, pęka niebo,
zastyga ziemia. Walczą ze sobą żywioły.
Wybucha niepokój i staje się światłość.
"Panie, do Ciebie się uciekam: niech nigdy nie zaznam
zawodu, wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej!
W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże." (Ps 31, 2, 6)
wielka sobota
"...jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim równie żyć będziemy,
wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera,
nie ma nad nim władzy" (Rz 6,9)
Przez śmierć przywróceni do życia.
W grobie złożone ciało, na wieczny
odpoczynek. Tu koniec naszej wędrówki.
Zatrzymamy się, zamyślimy, zapatrzymy się
w niebo, które spada coraz niżej, z tęsknoty. Ptaki
krążą w odwiecznej podróży, one są bliżej
śnieżnych obłoków ukrywających
łzy aniołów i skargi niebieskich chórów.
Tu, na ziemi narodziło się światło.
Spragniona dusza syci się nowym życiem.
Znów układamy modlitwy, czuwamy
przy pustym grobie. Cud stworzenia
wydarza się codziennie, cud piękna,
które nie ginie, cud miłosierdzia
ranami odkupionego. Czcimy Pana
za dobroć, którą nam okazał na wieki.
"Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!" (Ps 104,1)
zakończenie
wracamy do domów, z oczyszczoną duszą,
wyprostowani, uwolnieni od grzechów,
przez okna wypatrujemy raju, który utraciliśmy
zbyt szybko. Kiedyś do niego wrócimy,
obudzimy się w innym świecie, uwierzymy
w Słowo, posadzimy nowe ogrody, w nich
urodzą się dzieci, one zawsze będą niewinne.
Ludzkie losy i boże plany krzyżują się...
Kraków 09.04.2009