Mój testament
Dodane przez Idzi dnia 06.04.2009 05:44
Gdy duch opuści moje ciało
I pozostanie puste truchło,
Pozbądź się tego, co zostało,
Żeby pod nosem Ci nie cuchło.
Najlepiej skremuj, bez pochówku,
Nie rób pogrzebu, zbędnej wrzawy
A prochy rozsiej po ogródku,
Zasilą drzewa oraz trawy.
Choć przeżyliśmy razem wiele
Łzy nie uronisz, znam ja Ciebie.
Może zapłaczą przyjaciele
Gdziekolwiek będę, w piekle, w niebie.
A z tym co po mnie pozostanie
Zrobisz, co zechcesz, wola Twoja
I nawet na mszę nie dasz za mnie,
Wdowo po mnie, żono Ty moja!
Lecz ja tak szybko nie odejdę
A z wolą Bożą i pomocą
Zanim granicę śmierci przejdę
Będę przy Tobie dniem i nocą.
W skowycie wiatru za oknami
Oraz w trzeszczeniu więźby dachu,
W szafie pomiędzy wieszakami
Będę przyczyną Twego strachu.
Będę w firankach i zasłonie
Falując lekko lambrekinem,
Przycupnę w kuchni i salonie
Albo na strychu pod kominem.
Nad kuchnią wyciąg Ci załączę,
Zapalę światło nad schodami
I pod nogami się zaplączę
Gdy będziesz schodzić ze śmieciami.
Powiew w sypialni sprawię taki,
Że nie zdołasz zmrużyć powieki.
I to będą ostatnie znaki,
Potem przepadnę już na wieki.