Dziedziniec
Dodane przez krwawygrzes dnia 03.04.2009 09:34
Byłem dzisiaj bez wiersza
za to na świeżej murawie
patrzyłem jak starzeją się liście
odpadają im nerwy
i nie miałem nawet łyka wódki
by powstrzymać rozkład
świat skąpany w słońcu
zapadał się niknął topniał
najpaskudniejszy ze światów
- głowa z wbitym gwoździem
na którego szpicu
umieszczono nas wczoraj z diabłami
rozanielone dzieci
wtedy podszedł ten wariat
powiedział że też cię kocha
a ty go przytuliłaś
bo kochasz wszystkie dziwadła
Lublin, 02.04.2009