Ostatni który Poloneza
Dodane przez przemek dnia 03.04.2009 05:39
serce moje duszo moja mówi do mnie
niechże mi pani znajdzie żonę
mężnieje przy tych słowach rośnie
zsuwa kapelusz na tył głowy
i uwodzi żonkilową koszulą
na jego wozie prężą się wiklinowe kosze wiezione na jarmark
lada chwila nawet z nich liście wystrzelą ze świstem
jak z bata
żeby mnie nie okradła i nie uciekła
żeby była pracowita
słucham niczym świątek przydrożny
a moje co u ciebie człowieku
oplata jego żarliwość zieloną wstążką
żeby urodziła potomka któremu zapiszę ziemię
żeby miała szesnaście lat
między koszami gałązki wierzbowe powiązane w pęczki
puszyste na nich trzeszczy aż po same wierzchołki
od nadmiaru energii uwięzionej w sztywnych osłonkach
tylko Polonez spokojnie rozgarnia kopytem zimową gnuśność
i nie będę się przejmował suchym źdźbłem
wyciągniętym kiedyś spod obrusa
wiosna koty się marcują
stary Idziak też może
prawda?