Cięcia
Dodane przez Krzysztof Kleszcz dnia 08.03.2009 17:50
Pozwól, niech wejdzie z butami, wniesie piach.
I niech grzechocze w głowie ile wlezie, daje rytm.
Ty trzymaj rękojeść, kreśl kręgi piórem. Biały wiersz
to biała broń. Mały rycerz po kolana w błocie,
aż rozetnie powietrze. Świszcze, świecą diody,
megafony rozpięte nad ziemią jak łuki. Wszędzie glina,
lepiszcze, które zaschnie na nas jak zbroja. Aż
spod palców wypłyną słowa, aż w kącikach ust popęka.