O MOICH Z BOGIEM RELACJACH
Dodane przez pomazany dnia 06.03.2009 10:37
zbiorę was w jedno
mozaikę


I

jesteś tam?

ma długie ręce
gmera w kloace wyjmuje po kilka piór
a ja chowam się głębiej


II

nie od razu rozpoznasz szczura pod strzechą

chomiczy behawior
podwinięty ogon

boża macka boży peryskop
widzi i przekazuje sygnał


III

czujesz dosięga cię kamień

strącił kable na sąsiedniej ulicy
nie mogę zagotować wody
zalegam już z piątą kawą

ciało źle znosi ascezę
zaparcia
boli mnie tyłek
mści się starzec za analne porno


IV

gardzisz?

jednogłosem dwustu poetów
dydaktycznym śmiechem
tym że tracę patos i już
papierkiem po cukierku do ciebie przemawiam

lżysz mi najbliższego sługę

V

to ja mam całą wieczność

za budżet operacyjny
wszystkie rzeczy na ziemi


VI

obsadzam wszystkich

pamietasz ubrałem go na czarno
twój strach nosił węża na szyi

z mojej woli sterczysz
jak zdechły pień i toczą cie termity
podsyłam ci szyderstwo
a żebyś wiedział ze chcę cię skumplować
uśmiechy pięknych kobiet


VII

wszystko mi wolno


VIII

tortured soul

zimno ciepło
ciepło zimno
kobieta zmienną jest


IX

cena boży przechwyt

zabieram niestrawność
ale i usta
mówisz mną jak inni

boży nomad
ślesz mój śmiech i wici
zwodzisz
dezintegrujesz stu diabłów
zakrywasz obnażone tryby

nie opuści cię szczęście a ból
będzie znośny i przygodny
puki odgrywasz tę rolę


X

zwrotnica dzieli tor na dwoje

postawa czołobitna wyprostowana
kościec boży
albo dumny bezpański pies co zdechł na jałowym polu

masz już hemoroidy
a ja znam skład leku i konserwanty w wędlinie
zabójcza fuzja?
ode mnie zależy czy czopek ci pomoże
czy umrzesz jak norma parker