Ten wiersz wymagał użycia śmigłowca i kamery,albo i nie
Dodane przez Znachor dnia 27.02.2009 09:58
najazd kamery ze śmigłowca na miasteczko
panorama nudna od standardu rekwizytów
ciekawostki od biedy do folderu starostwa

kierujemy się na jedyny park
dyskretny jak amfiteatr
złazimy ze śmigłowca
kucamy za drzewem

na ławce siedzi z góry upatrzony
podmiot liryczny wiersza
jego zdruzgotanie wyłapujemy
w źrenicach dziewcząt z naprzeciwka
prowincjuszki pryskają na widok kamery
a operator osuwa się na opuszczone miejsce
ledwo trzymając upokorzoną męskość w ręku

peel wygląda bardziej na czwartego z braci Karamazow
niż trzeciego z równie znanych braci
obiecujemy to Rzym to wódkę i dziwki
a on szczelniej zapina kurtkę i duszę
żadnej rozterki na użytek wiersza i tv misyjnej
byłaby całkowita klapa gdyby nie duży pies
wita pana po dobie obustronnie testowanej wierności

mamy to radosne ujęcie z dwu par oczu