Wiersz w paski
Dodane przez jimmy paradise dnia 13.03.2007 22:53
Dawać, dawać, dawać - resztę przepisywać.

Kończyć szybciej? Tak można? Wiesz,
byłem dzisiaj w szkole i słuchałem
tych pierdół; później wyszedłem i
jest wiosna, serio. Wiosna jak się
patrzy, przez ciemne okulary - kiedy
w dłoni papieros, w kieszeni dolary
(tylko drobne, innymi nie płacę).

Odkąd Wanda rzuciła szlugi palę na balkonie.

Niech stracę - opowiem co dalej. Dalej
są kilometry równego traktu po którym
nocą stąpa ten niebrzydki złodziej (czy
wspominałem? mniejsza o to), drzewa i
błoto z miliardem małych szkiełek.
Jest to nieważne, mówi się dla głosu.

Zrobiłem sobie popielniczkę z jabłka.
Kiedy Wanda mówi, "ja" otwieram okno.
Kropko, co upadłaś i już nie powstaniesz:
czy będzie teraz zupa, czy tylko drugie

danie?