Itinerariusz potraktowany swobodnym ściskiem
Dodane przez tycenak dnia 05.02.2009 22:13
miałem wózek z kopalni jak z disneya
i tylko wąskotorowe obrazy mijały
rzeka na I. i miasto na R.
a kiedy dosiadłaś się tak niedobrze
prozaicznie na każdy jeden poranek
przypadały cztery wieczory
wtedy wiedziałem że za kolejnym horyzontem
sprzedają inne buty i zegarki różne wskazują
południa było mi tak późno
w końcu zaciągnął nas hamulec
na dwie nogi i pion trzeba iść
zerwać następne litery z kalendarza