sztuka świadomie złego wyboru
Dodane przez RCN dnia 05.02.2009 16:12

Czy jutro też mnie wymyślisz dziewczynko? Wyrysujesz pastelami
na ścianie przy której zasypiasz? Gdzie kończy się świat, w którym punkcie
styczności ciała ze szczypcami? Na dnie wiadra; rybko nie wierz tym,
co mówią, że odbierasz wolność zamiast spełniać życzenia. Czy jutro też
mnie wymyślisz dziewczynko? Czy opowiesz mi jak to jest być tam,
gdzie nie idę?

Wybraliśmy ścieżki w fabrykach dźwięku i rytm obok bioder przyciągających
dłonie, jaskrawe alkohole, pozorny bezruch kruszynko. Odrzuciliśmy kołysanki,
kołyski, grzechotki i grzechotniki z pluszu przyglądające się tańcu, wirującym
drobinkom prochu w snopie światła; a ty? Czy nauczysz mnie jak rozniecać
ogień, który płonąc nie spala, który nie gaśnie i zaprzecza tym, co mówią--
nic nie jest na zawsze?

Ze wszystkiego najgorsze jest odmarzanie maleństwo; co było, a nie jest?
Mieszkamy przecież pod lodem, obserwujemy ostrożne kroki boga (poznajesz
go po tym, że zawsze przychodzi bosy). Będzie wiercił dziury, bez pośpiechu,
jak ten, do którego należy czas. Pamiętaj by nie dać się oszukać, zwieść
miękkim rysom, rzeźbie ojca, kiedy się pochyli roześmiany i zacznie nas łowić
na prąd, i nie zabierze do domu.