Zwrotnik Skorpiona (1)
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 25.01.2009 15:48
Powiedziałem, spokój.
Powiedziałem, poemat na wietrze jest
cząstkami przestrzeni.
Kawałki ciał i ogrodów przełożone kamieniami.
Tu trzeba kopać za tematem.
Rezerwuję czas i miejsce.
Są spotkania na dotyk,
usta albo dłonie przygotowane wzrokiem.
I dochodzi jeszcze krok,
który zdradza tempo dążenia, na obrotach
tego, co nazywam językiem podskórnym.
Nie sądzę, bo to elipsa.
Drugi po Bogu, wróbel.
Wyliczanka zła kończy się pytaniem o siebie.
A cnota, może to obnażone ciało kobiety.
Przędzie się domysły ale z tego żadne szaty.
Piszę więc zupełnie nagi
i układam się potem z życiem.
Wiersz z tego miejsca jest najbardziej widoczny.
Mimo woli, podniety, widzę
małe wielkości, cudowne śmieci.
Miejsca skąd czerpie się potencjał z prochów.
24.012009