Urban legend
Dodane przez Dorota Bachmann dnia 21.01.2009 07:46
Nie ma o co walczyć na hamadzie: woda w galonach teraz
z dostawą do domu, piasek pustyni okazał się syntetykiem.
Spiczaste budowle pokryto płaskimi dachami, a na szlaki

skaczących pcheł rzucono światła w trzech kolorach. Nikną
nawet kable - żadnych wiązań. Powiedziano: fuck to cudzołóstwo
za zgodą króla. Ale niewierny Adam śni o czarnej wołdze,

Walt Disney zmartwychwstanie, a wiecznie cudowne lata
tworzy Marilyn Manson. Nie jest tak źle: można by jeszcze
sprowadzić z wydawnictwa w górach trzecie wydanie.