Trzeci wierszyk dla Joanny Agnieszki Magdaleny
Dodane przez Tomaszek Halfka dnia 11.03.2007 22:35
Moja wyczekana dziewiętnastko, zbliżasz się
jak czerwiec. Dokładnie wymówione: "dwa
jabłka i śmierć". O której myślę częściej,
częściej niż pisane. Nam jest? Nam się
nie udało, nam nie uda się nigdy. Żadnego
obcego języka już się nie nauczę, żadną
podróżą sobie nie pomogę. Pokroję pietruszkę,
dodam trochę soli. Wyjmiesz wszystkie fusy.
Po jednej, powoli? Przez ulicę Lwowską,
przez plamę na rękawie, wyjaśnioną bliznę
i ziemię - coraz węższą, wąską jak między
wargami. Wczoraj wyszedłem z domu i nic
nie znalazłem.