Myśli moje jak zwał tak zwał
Dodane przez Justi dnia 06.01.2009 00:05
Myślom nie ma końca
pędzą wprost do słońca.
Biegną jak szalone
niczym nieograniczone.
Galop ich przechodzi w cwał,
jak zwał tak zwał.

Piękne jak krwi czystej koń,
jak rzeki bystrej toń.
Przejrzyste jak górski potok
w głowie mej tworząc otok.
Galop ich przechodzi w cwał,
jak zwał tak zwał.

Raz długie,raz proste
jakby szły pod mostem.
Ni długie, ni wąskie
jak do wódki po zakąskę.
Galop ich przechodzi w cwał,
jak zwał tak zwał.

Prawie nie przemyślane,
mysli przypominają sielane.
Beztroskie jak spotkanie na łące,
Jak mamy ciasto pachnące.
Galop ich przechodzi w cwał,
jak zwał tak zwał.

W końcu się zatrzymały,
Przechodnia spotkały.
Wyżaliły się i pogadały
Lecz o imię nie zapytały.
Galop ich znów przeszedł w cwał,
stwierdziły: jak zawał tak zwał.