wołanie
Dodane przez aleksander rozenfeld dnia 02.01.2009 08:33
cip, cip, cip kurki moje
taś, taś, taś, gąski moje
panienki od krosien i kądzieli
tych, których anieli nie wzięli
wszystkieście moje
te z bez snu i bez jawy
coście po nocach płakały
młodopolskie zachwyty z lektur
sanitariuszki z powstania,
jak kamienie na szaniec,
i te z kałmuckimi twarzami
co faceta nie widziały latami,
i te co z kominów fruwały
trzymając się powietrza
rozcapierzonymi palcami,

dziewczyny nam się śnią po nocach
nigdy nie używane,
z twarzami wołającymi miłości