"Weekend"
Dodane przez Sebastian Żurek dnia 24.12.2008 22:08
Myślą jedną
Korzystam z portfela
Gdy pod sklep chcę biegnąć
W sen życie zamiera

Już browarek
Za drobne kupuje
Pije ze mną Kantek, Zuzia i Marek
Myśl sobie znów snuje
Może flaszkę?
W sklep krokiem
Na zeszyt tę porażkę

Całkiem wesoło
Ileż wódki w koło
Już oddech poplątany
Język bez równowagi
Na temat baru plany
Broń Boże jakieś dragi

Podwójna szybka droga
W stronę domu
Lekki strach i trwoga
Jak z pod słonecznego gromu
Myślę, że latam
Kąpiel
Ledwo wyraz splatam

Samochód rusza
Przed siebie
Z domu wyruszam
W gniewie
Z bólem głowy
Kac
Dajcie mi wody!

Loża skórzana
Na stoliku drink
Muzyka gdzieś przygrywana
Jej kolor pink
Stanika
Twarz nie tym razem
Oczkiem klika

Poczęstuj gazem
Ogień wznieć
Niech papieros płonie zarazem
Co w zamiar chcesz mieć?

Kelner daj setkę
A ta dziewczynka
Prosi drinka
Trzy słowa
Dwa gesty
Już zabawa od nowa
Bawmy się! jakby to był festyn

Niegrzeczne myśli
Oboje mają
Do samochodu wyszli
Co oni tam wyprawiają?
Może nie ładnie
Może tylko gadają

Powrót z bananem
Znów setka
Drink
Zginęła jej rozetka
Jeden buch
Podwójna bania
Ciągły duch do balowania

Już rannym piwem
Gdzieś jestem
Marnym płomienia ogniwem
Odpalam ręki gestem
Za kark się łapie
Do domu
Coś z samochodu kapie

Budzę się
Siema co tam?
Nawet nie pytaj
O wczorajszego mamrota

We wstydzie
Uciekam do dymu
Papieros żarzy brzydziej
Moja kara do Krymu

Lekki posiłek
Napój
Wznoszę się w siłę
Znów na dół

W nie pamięć uciec
Radość wyłonić
Strach w bucie
Przed życiem się schronić

Zamykam oczy
Odpływam
W fantazję chcę wskoczyć
Ach "szczęście"
Niech mnie zaskoczy
Po świecie
Bacznym chodem chcę kroczyć
Wszystko
Tylko nie zamoczyć

$eb@